Ważne
Rozpoczął się sezon działkowy a wraz z nim regularne korzystanie z przestrzeni publicznych oraz Rodzinnych Ogródków Działkowych. Dla działkowców to czas na wiosenne prace ogrodowe przygotowujące do upraw, okazja do spotkań, wymiany doświadczeń oraz integracji międzyludzkich. Niestety wielu działkowców zapomina o tym, że ogródki działkowe to niekomercyjne działki, które udostępniają miasta lub stowarzyszenia działkowców, w związku z czym należy przestrzegać przepisów i regulaminów ich odpowiedniego użytkowania. Jedną z istotnych kwestii jest współdzielenie przestrzeni zarówno z florą jak i fauną środowiskową.
Jako, że sama jestem dzierżawcą działki nie tak dawno udałam się na zebranie działkowców naszego stowarzyszenia. Chciałam poruszyć problem przeganiania, a niejednokrotnie incydentów znęcania się nad kotami wolno bytującymi, które są częścią ekosystemu miasta. Niestety, przez działkowców narażone są na niebezpieczeństwa takie jak straszenie, przeganianie z miejsc ich bytowania, dewastację kocich domków oraz miejsc, w których są karmione. Co więcej, działkowcy zastraszają i szykanują także osoby, które dobrowolnie dbają o koty wolnobytujące, tzw. karmicieli. Najczęstszą przyczyną takich zachowań jest, jak sami twierdzą, defekacja przez koty w ogródkach działkowych. Należy jednak pamiętać, że chcąc korzystać ze wspólnej przestrzeni, będąc np. dzierżawcą ogrodu działkowego, należy przestrzegać wszelkich zasad, w tym również Ustawę o ochronie zwierząt, która jednoznacznie określa zasady współdzielenia środowiska z kotami wolno żyjącymi. Według ustawy, koty te są uważane za dzikie zwierzęta, co oznacza, że ich wolność jest chroniona i zabrania się łapania, chwytania, przetrzymywania czy zabijania tych zwierząt.
Dlaczego więc tak łatwo usłyszeć od działkowców słowa, które obrażają karmicieli? Dlaczego wymieniają się między sobą coraz to brutalniejszymi sposobami na niszczenie środowiska, pozbywanie się kotów, wywożenie ich? Dlaczego osoby, które powinny stać na straży regulaminów i przepisów jak członek zarządu stowarzyszenia jawnie informuje, że “wiedzą co robić z kotami, gdy wejdą na “ich” działkę”? Dlaczego nazywają się miłośnikami przyrody, mimo, że nie są w stanie respektować środowiska w jego pełnej krasie? Co więc należy do naszych obowiązków względem środowiska? Najistotniejszym jest zadbanie o spokój zwierząt, bez względu na gatunek, są one przecież zdane wyłącznie na nas. Aby wszystkim nam żyło się dobrze musimy nauczyć się współdzielić przestrzeń. To tylko kilka zasad, które mogą ułatwić nam, związany od niemal zawsze nasz ludzko-koci świat:
Edukacja społeczeństwa na temat ekosystemu, jego struktur, działania, zależności w świecie flory i fauny. Edukacja społeczeństwa w zakresie ochrony kotów wolno żyjących w środowisku, określenie ich statusu, potrzeb bytowych i sposobu ich realizacji, edukacja o zachowaniach. Zapobieganie bezdomności kotów przez kastrację i sterylizację kotów wolno bytujących, a także zdecydowane ograniczenie wypuszczania kotów właścicielskich do środowiska jako nadrzędną formę zwalczania niemożliwego do kontroli przyrostu liczebności zwierząt. Dokarmianie kotów wolno bytujących w stałych, określonych miejscach oraz zapewnienie im warunków odpowiednich do bytowania- domki, budki, obszary z piaskiem- jako forma wyodrębnienia terenu możliwego do kontroli ich bytowania. Zapewnienie dostępu do świeżej wody, szczególnie w okresach ciepłych.
Regularne kontrolowanie stanu zdrowia kotów wolno żyjących. Kontrola przybywających kotów- porzucenia, młode kocięta, które można oswoić i wyadoptować.
Nasza Fundacja reaguje na każdy rodzaj przejawianej agresji zarówno tej słownej jak i niewerbalnej. Dlatego wyraźnie przeciwstawiamy się niehumanitarnym formom traktowania kotów wolno żyjących. Do Stowarzyszeń Działkowców rozsyłamy pisma, które mają uświadomić im statut prawny kota wolno żyjącego w Polsce, uzmysłowić niezbędną wiedzę w zakresie życia oraz ochrony tych zwierząt, a także zmobilizować do powszechnej edukacji działkowiczów. Zawsze stoimy po stronie zwierząt dlatego jesteśmy gotowi pomóc stowarzyszeniom działkowców zorganizować przestrzeń dla kotów tak, by nie tylko działkowcy mieli komfort korzystania z działek, ale także koty mogły bezpiecznie i bezkolizyjnie mieszkać w swoim środowisku. Pomożemy nie tylko działkowcom, ale też zarządom stowarzyszeń bezszkodowo współistnieć z kotami, bowiem ich nieobecność wywoła jeszcze większe szkody np.: w uprawach roślin, dewastacji działek i sprzętów. Na miejsce kotów pojawią się szkodniki takie jak szczury, nornice, kuny i wiele innych, których obecność aktualnie nie jest tak powszechna z uwagi na korzystne działanie kotów wolnożyjących. Jeśli jednak będziemy dostawać informacje o bezpodstawnym niszczeniu kocich siedlisk czy zagrażaniu zwierzętom, nie zawahamy się zareagować. Znęcanie się nad zwierzętami,a bez wątpienia jest tym tępienie kotów wolnożyjących, nie będzie przez nas tolerowane, a w zwalczaniu takich zachowań jesteśmy skuteczni.
Możemy zaproponować kilka bezpiecznych środków zapobiegających wizytom kocim:
cytrusy- koty nie lubią ich zapachu, a skórka pomarańczy czy grejpfruta skutecznie zapobiegnie ich obecności;
niektóre rośliny, takie jak lawenda, rozmaryn czy mięta odstraszają kocich wizytatorów, a oprócz pięknego wyglądu możemy śmiało wykorzystać je na co dzień;
kora drzew- kory nie lubią po niej chodzić więc rozłożenie jej zapobiegnie korzystania z miejsc, w których zazwyczaj się pojawiały;
spray’e i proszki dostępne w sklepach zoologicznych odstraszające zapachem, często skuteczne również na krety, nornice.
Korzystając z ogródków działkowych w sposób przyjazny dla natury, możemy cieszyć się pięknem roślin i jednocześnie przyczynić się do ochrony bioróżnorodności w mieście. Jesteśmy bowiem tylko najemcami tej planety, środowiska; dzierżawcami nie tylko ogródka działkowego lecz przede wszystkim dzierżawcami życia dlatego winniśmy zadbać o to, by nasze życie nie było destrukcyjne dla innych organizmów. Zadbajmy, by wzajemny szacunek i zrozumienie dla wszystkich gatunków zwierząt czy roślin pozwolił na harmonijne współistnienie.
Koty żyjące na działkach nie mogą rozmnażać się bez kontroli i są również szkodnikami. Nie mówiąc już o tym że zabijają ptaki, które sa naturalnymi wrogami kleszczy. A cały sens istnienia kotów na działkach jest taki żeby łapały szkodniki, więc nie powinno się ich dokarmiać! Koty dokarmiane nie będą łapać szkodników, więc na działkach nie stanowią żadnego pożytku. Ponadto, koty roznoszą toksoplazmozę. Koty załatwiające swoje potrzeby na grządkach przyczyniają się do roznoszenia tej niebezpiecznej choroby.