Mieliśmy tylko sprawdzić warunki bytowania psa i jego stan, ponieważ policja nie wiedziała czy pies wygląda normalnie. Było to ponad cztery miesiące temu… Finalnie odebraliśmy nie jednego psa, odebraliśmy 5 psów! Psy były w skandalicznym stanie psychicznym i fizycznym! Myśleliśmy, że widzieliśmy już wszystko.. Po wejściu do mieszkania okazało się, że jednak takich widoków nasze oczy jeszcze nie zaznały! Były potwornie zaniedbane zarówno na ciele jak i duszy. Wylęknione, upodlone swoim brudem i potwornym fetorem, zachowywały się jak zdziczałe psy, których nikt nie dotykał. Byliśmy przerażeni! Zastaliśmy w mieszkaniu aż 5 psów! Na azylu brak miejsc, do tego mało adopcyjne Pracę z psami podjęliśmy tak szybko, jak było to możliwe. Najpierw new look w specjalnie przygotowanej akcji [psy musiały być poddane sedacji pod czujnym okiem weterynarza]. Następnie rozdzielenie psów i uczenie nowego życia. W każdego psa włożyliśmy tak samo dużo pracy, ponieważ każdy był psem problematycznym. Najwięcej pracy było ze spacerami, smyczą i nauką zachowania czystości. Wraz z upływem czasu zaczęły być widoczne efekty naszej pracy i psów W zależności od gotowości do nowego życia jeden po drugim wyjeżdżały do domów tymczasowych Pierwszy pojechał Marley, dwa miesiące po nim Kora. Kora jako jedyna umiała chodzić na smyczy, ale miała za to problemy z zasobami, była zazdrosna o dzieci Potem do szpitalika przenieśliśmy zdziczałą i rozszczekaną Hanutę. Z Hanutą, podobnie jak z Dredzikiem, nie było żadnego kontaktu.Dzięki temu przyzwyczaiła się do wybranych ludzi i także poszła do domu tymczasowego szlifować maniery pieska domowego Niedługo po wyjeździe z azylu Hanuty szczęście uśmiechnęło się do Olwiki. Oliwka zamieszkała w domu tymczasowym wraz z kotem Pozostał Dredzik, który nikomu nie dał zapiąć obroży ani pogłaskać. I zdarzył się kolejny cud. Ktoś go wypatrzył i mimo informacji, iż Dredzik nie jest jeszcze gotowy do zamieszkania w domu – ludzie zaryzykowali. Dredzik pojechał do domu w klatce. Wybraliśmy dom z podwórkiem, aby łatwo było go wyprowadzać bez smyczy. Byliśmy pełni obaw! Pierwszej nocy, kiedy właściciele wstali posprzątać kuchnię, Dredzik dał się pogłaskać! Wskoczył także do łóżka .W jednej chwili stał się psem, który zachowuje się jakby całe życie mieszkał w domu i zapomniał o tym co przeszedł! Następnego dnia poszedł na spacer.I tak już chodzi na spacery do dzisiaj i lubi łóżeczko Takim oto sposobem piątka dredów rozpoczęła nowe cudowne życie.Teraz pozostało nam jedynie czekać na wymiar sprawiedliwości, aby spełnił swoja powinność. A my jak zwykle myślimy, że dla nas nie ma rzeczy niemożliwych
Dziękujemy Wam za Wasze wsparcie! Bez Was nie moglibyśmy dokonywać niemożliwego . Tym oto cudownym postem żegnamy rok 2022 i wierzymy, że nowy będzie również owocny w cuda jakimi są nowe domy dla naszych podopiecznych
Uwaga będzie duuuuuuużo zdjęć dredów