Dawno nie było wieści co u mopików. Niektóre pieski biegają już samodzielnie po azylu. Może wydawać się to dziwne, ale przypominamy, że są to psy, które nigdy nie bywały na spacerach! Nigdy nie miały okazji być na dworze! Przez takie zaniechania psy nie są z socjalizowane, a nie które z nich prawie zdziczała. Na tę chwilę na spacery wychodzą tylko trzy psy.
Hanuta jest nadal w słabej kondycji mimo, że przytyła. Niestety zaniki mięśniowe robią swoje i mocno ograniczają aktywność fizyczną suni. Dziś nic więcej nie możemy zrobić, ponieważ jest sunią nieobsługiwalną.
Mopiki wyglądają na zadowolone: mają czysto, ciepło, są dobrze karmione i mogą załatwiać swoje potrzeby biologiczne poza miejscem bytowania. Uczą się także nowych umiejętności, przede wszystkim czystości, bo z tym miały największą trudność.
W przyszłym tygodniu Pani dr Mróz będzie je szczepić przeciw chorobom zakaźnym i wściekliźnie. Niestety musieliśmy z tym poczekać, ponieważ ich organizmy były słabe po silnym odrobaczaniu.
Wierzymy, że tym razem się uda bez dużego stresu. Czeka nas także sterylizacja aborcyjna jeśli okaże się taka potrzeba, gdyż nie wyobrażamy sobie porodów w warunkach azylowych. Psy zdecydowanie wymagają pracy behawioralnej. W przypadku Hanuty i jej ogromnego lęku rozważymy wdrożenie farmakologii. Dajemy jej jednak jeszcze chwilę.
Jeśli ktoś chciałby pokochać i dać dom tymczasowy któremuś z naszych Mopików, co przyspieszyłoby proces nauki, bylibyśmy wdzięczni. Z naszej strony oferujemy pakiet leczenia, żywienie a także wsparcie behawioralne. Przypominamy także, że nasza zbiórka nie jest zamknięta i nadal zbieramy na Mopiki.
Z zebranych środków finansowych będziemy także leczyć Agatkę i Basię, kotkę i sunię odebrane interwencyjnie.
