Maks i Maura

Swoją przygodę życia podobno zaczęli jako dzikie dzieciaki w lesie. Potem trafiali razem na chwilę gdzieś, po czym zostawali rozdzieleni na jakiś czas, bo jedno z nich próbowało znaleźć dom. Ciągle jednak adopcje nie były skuteczne… Finalnie rodzeństwo spotkało się ponownie w naszym azylu. W tym czasie Max bardzo się rozchorował – padaczka idiopatyczna. Rozpoczęliśmy długi proces diagnozowania i leczenia psa. Max okazał się trudnym psem do adopcji. Prócz choroby okazało się, że żadne wysokości nie miały dla Maxa znaczenia. Potrafił wskoczyć na dach kojców! Robił to z taką lekkością, że gdyby ktoś nie widział, nie dałby wiary w jego zdolności fizyczne! Jaki człowiek zdecyduje się na adopcję takiego psa?
A Maura? Dzika, przestraszona, nieufna… W przeszłości zdarzyło się, że przez kilka miesięcy nie wyszła z budy ani z kojca. Kiedy znalazła się w azylu, rozpoczęliśmy powolną i długą pracę z Maurą. Dzięki jej i naszej pracy lęk Maury stawał się przeszłością. Pierwsze spacery odbywały się na lince. Spacery u boku człowieka powodowały, że Maura chodziła z brzuchem przy ziemi, 🙁. Dzień, w którym zadzwonił telefon i padło zapytanie czy jest możliwość adopcji Maxa, zapadł w naszej pamięci bardzo głęboko i pozostanie w niej na zawsze ☘️. Po zadanym pytaniu w słuchawce zapadła cisza i obie strony zaczęły delikatnie płakać. Było to niezwykle wzruszające… Najpierw wspólny spacer .. .Kolejne spotkania odbywały się systematycznie, oczywiście polegały na długich spacerach .Aż nadszedł czas, kiedy podjęli decyzje o tym, że wezmą Maxa szybciej ze względu na jego chorobę. Ponieważ byli w trakcie budowy Maura nie mogła pojechać do swojego domu razem z Maxem. Nasza radość nie miała końca ❤️. Nadszedł ten piękny dzień, w którym i Maura pojechała do domu, do swojego brata! Na chwile rozdzieleni, by znów moc już na zawsze wspólne żyć. Oni się uwielbiają! Marzyliśmy, aby byli razem. Maura dostaje od brata bardzo dużo wsparcia. Ze względu na chorobę Maxa będziemy pomagać w leczeniu nowym właścicielom.

Emili i Maciejowi
dziękujemy z całego serca za spełnienie naszych marzeń, a przede wszystkim za danie nowego życia rodzeństwu Maurze i Maxowi. Dziękujemy za miłość, którą obdarowali naszych podopiecznych 🌹. Cudowniejszego domu nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić 🦋. Dziękujemy wszystkim, którzy wspierali Maxa i Maure. Dziękujemy każdemu człowiekowi, który stanął na ich drodze życia ku lepszemu jutro.

Fundacja Dwa Plus Cztery❤️

Dodaj komentarz